# strach i terror / H.P. Lovecraft / Nicolas Cage / obcy / obrzydliwości / dziwność / krew / potwory / kolory / alpaki / polska premiera
Lovecraft, wierdo Cage i zmutowany alpakozaur
Przeciętna (na swój pokręcony sposób) amerykańska rodzinka przenosi się do odziedziczonego gospodarstwa w Nowej Anglii. Głowa rodziny hoduje alpaki, córka słucha metalu i zaczytuje się w kieszonkowym wydaniu „Necronomiconu”, starszy syn popala trawkę po kątach, a młodszy szuka rozrywki, wgapiając się w studnię. Jedyną normalną osobą wydaje się tutaj Theresa. Już wkrótce nie będzie to miało jednak większego znaczenia. Pewnej nocy w trawnik przed domem uderza meteoryt. Mieni się on dziwnymi kolorami, strasznie cuchnie i wzbudza spore zainteresowanie. Już następnego dnia zupełnie znika. Roztapia się w ziemi i zaczyna wpływać na wszystkie okoliczny organizmy – w tym na rodzinę Gardnerów. Elektronika wariuje, czasoprzestrzeń wygina się pod niewłaściwymi kątami, młody zaprzyjaźnia się z kimś mieszkającym w studni, a zwierzęta szaleją i ulegają mutacjom. Rodzinne napięcia narastają, a kolejne dziwne wydarzenia zaczynają być coraz bardziej niepokojące i makabryczne. Gardnerowie stają w obliczu tajemniczej i potężnej siły, z którą nie sposób walczyć. Kolor nie z tego świata może i jest po prostu fioletowy, ale przynosi ze sobą rzeczy obmierzłe, obrzydliwe, plugawe i wynaturzone.
Spadający z kosmicznych przestworzy meteoryt – a w zasadzie to sam Richard Stanley – uderza w opowiadanie Lovecrafta z taką siłą, że niewiele z niego zostaje. „Color Out of Space” z tekstem Samotnika z Providence wspólny ma przede wszystkim tytuł oraz motyw przewodni. Reżyser lovecraftowską grozę połączył z obrzydliwościami i efektami rodem z kina lat 80. XX wieku. Jeżeli do tego gatunkowego romansu dołączymy Nicolasa Cage’a z jego specyficznym aktorstwem, jedną strzelbę, zmutowane alpaki oraz feerie kosmicznych barw, dostaniemy wariację na temat twórczości Lovecrafta, jednak wyjątkowo przy tym absurdalną, dziwną, zakręconą i pomysłową. Może i nie o taki kosmos chodziło, ale odlot i tak jest niezły!
ŚWIATOWA PREMIERA: Toronto International Film Festival 2019
Ograniczenia wiekowe: 15+
WARSZAWA: 2.12 / 22:00 / Kinoteka sala 1 / KUP BILET
reżyseria: Richard Stanley scenariusz: Richard Stanley obsada: Nicolas Cage, Joely Richardson, Julian Hilliard, Brendan Meyer, Madeleine Arthur zdjęcia: Steve Annis montaż: Brett W. Bachman muzyka: Colin Stetson język: angielski napisy: polskie
FALA science fiction / USA / 2019 / 1h 30min # fantastycznie / narkotyki / podróże w czasie / halucynacje / polska premiera Psychodeliczne podróże w czasie i…
SYNCHRONIC horror, SF / USA / 2019 / 1h 36min # fantastycznie / śmierć / psychodeliki / halucynacje / polska premiera Buddy-Thriller-SF-Drama na porządnym odlocie Denis żyje…